7.7.14

C.J. Daugherty - "Zagrożeni"



Pojęcia nie macie jak bardzo ucieszyłam się na wieść, że pomiędzy Dziedzictwem a Zagrożonymi nie będzie aż tak dużej różnicy czasu i będę mogła szybko zasiąść do lektury. W istocie nie czekałam długo, a po najnowszą część przygód Allie, Sylvaina i Cartera sięgnęłam zaraz w dniu premiery. To naprawdę jedna z niewielu serii, po której tomy rzucam się jak wygłodniałe zwierzę. C.J. Daugherty, wykonałaś kawał dobrej roboty!

Akcja Zagrożonych zaczyna się krótko po wydarzeniach przedstawionych w ostatnim rozdziale Dziedzictwa. Autorka nie pozwala nam ochłonąć i z miejsca wrzuca nas w wir wydarzeń, abyśmy przeczytali jej najnowsze dzieło z zapartym tchem od początku do końca. Dla mnie nie ma w tym nic złego - z miłą chęcią poddałam się emocjom i wczułam w lekturę, zachwycając się jednocześnie lekkim stylem Daugherty.
Allie dochodzi do wniosku, że Akademia Cimmeria nie jest już najbezpieczniejszym miejscem na świecie i po namyśle postanawia uciec. Niestety, nie jest to wcale takie proste, choć muszę przyznać, że jej pomysłowość przy planowaniu ucieczki i determinacja w jej wykonaniu są naprawdę godne podziwu. Łatwo zaplanować, ale trudniej wykonać, dlatego nie czuję się ani trochę zaskoczona faktem, że cały jej misterny plan szlag trafił. W końcu czym byłaby Akademia Cimmeria bez Allie Sheridan? Jak dla mnie jest ona nieodzownym elementem tej niezwykłej szkoły, dlatego strasznie się cieszę, że akcja nadal dzieje się w jej murach.


Jak na dziennikarkę śledczą przystało, C.J. Daugherty nadal kręci zmyślną intrygę kryminalną, coraz bardziej komplikując losy bohaterów. Nauczyciele i członkowie Nocnej Szkoły bezskutecznie poszukują w swoich szeregach szpiega donoszącego Nathanielowi o wszystkim, co dzieje się na terenie szkoły, podczas gdy on bez problemu zasiewa we wszystkich uczniach ziarenko strachu. Tak naprawdę nikt już nie jest bezpieczny, zaś każdy bez wyjątku czuje się zagrożony. Dziś jest w Akademii, jutro może go już zabraknąć. Co jak co, ale na emocjach czytelnika związanych z tym wątkiem autorka potrafi grać znakomicie.

Mistrzostwem jest jednak dla mnie wątek miłosny łączący Allie z Carterem i Sylvainem. Ciężko mi podjąć ostateczną decyzję odnośnie pary, której kibicuję. To, co wymyśliła dla całej trójki Daugherty, sprawia, że ich miłosne perypetie stają się naprawdę ekscytujące! I co według mnie najlepsze, autorka odchodzi od utartego schematu i serwuje czytelnikom coś zgoła innego. Szczerze podziwiam ją za to jak komplikuje życie swoim postaciom, ale dzięki temu powieść ma smaczek i wyjątkowo trudno się od niej oderwać.

Akcja zaserwowana przez pisarkę utrzymuje się na zadowalającym dla mnie poziomie: jest wartka, ma w sobie ikrę i zatrzymuje przy sobie czytelnika. Z ogromną przyjemnością śledzi się wydarzenia w Akademii Cimmeria i z równym zapałem, co sami bohaterowie, szuka się w jej murach szpiega odpowiedzialnego za współpracę z Nathanielem. Nie wiem jak inni, ale ja wysilałam szare komórki, aby odkryć prawdę przed zakończeniem książki. I choć C.J. Daugherty odkrywa przed czytelnikiem kilka kart, to tę mimo wszystko zdecydowała się zachować póki co w tajemnicy. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - cykl będzie miał kontynuację! Cieszę się niesamowicie, bo będę mogła poznać więcej faktów z życia Nathaniela. Już teraz mogłam co nieco się o nim dowiedzieć, ale czuję, że to jeszcze nie wszystko i że autorka wymyśli coś, co powali na kolana mnie i całą resztę fanów. Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę się doczekać!

Po fascynujących Wybranych i nieco słabszym Dziedzictwie trzeci tom wzbija się na wyżyny. Znów mamy do czynienia z soczystą intrygą, niepewnością i poczuciem strachu. Zagrożeni to przykład doskonałej literatury młodzieżowej, o której powinno się mówić szerzej w literackim światku. C.J. Daugherty udowadnia, że nie potrzeba wampirów i wilkołaków, by stworzyć fascynujący świat, który pochłonie tysiące fanów. Wystarczą wątki kryminalne, intrygi z domieszką polityki, szkoła z internatem i uczący się w niej niebanalni uczniowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz